Dlaczego dzieci kłamią?

Dlaczego są agresywne?

 

„Abecadło z pieca spadło,
Całą pieczeń z rondla zjadło…”

 

Małe dzieci są jeszcze słabe i nieporadne. Często ponoszą porażki. Rower ciągle się przewraca, sznurowadła plączą, zupa wylewa na podłogę. Przed kompletnym załamaniem maluchy ratują się marzeniami.

A marzą oczywiście o tym, że są duże, silne, mądre i zaradne. Dlatego nie dziw się, gdy któregoś dnia usłyszysz, że twoja czteroletnia córeczka sama ugotowała obiad, a synek potrafi przeskoczyć trzymetrowy płot.

Małe dzieci są jeszcze słabe i nieporadne. Często ponoszą porażki. Rower ciągle się przewraca, sznurowadła plączą, zupa wylewa na podłogę. Przed kompletnym załamaniem maluchy ratują się marzeniami.

A marzą oczywiście o tym, że są duże, silne, mądre i zaradne. Dlatego nie dziw się, gdy któregoś dnia usłyszysz, że twoja czteroletnia córeczka sama ugotowała obiad, a synek potrafi przeskoczyć trzymetrowy płot.

Starsze dzieci na ogół rozumieją już, że nie należy kłamać, a jednak większość od czasu do czasu mija się z prawdą. Najczęściej, by uniknąć kary: "Nie uderzyłem jej. Ona kłamie!" - pod adresem młodszej siostry. "Nie zepsułem radia. Musiało samo się zepsuć".

Zdarza się to zwłaszcza, gdy rodzice są surowi i dziecko wie, że za przewinienie zostanie ukarane. Niekiedy dzieci kłamią, by uchodzić za lepsze niż są i sprostać wymaganiom rodziców. Dlatego, gdy pytasz swego pięciolatka, czy umył zęby, zawsze usłyszysz odpowiedź "tak". On po prostu wie, że to właśnie chcesz usłyszeć. A zęby? No cóż, czasem je myje...

Czasem kilkulatki posługują się kłamstwem, by wyrazić swoje marzenia: "Kasia dostała pod choinkę pieska i ten piesek śpi z nią w łóżku", "Tata Piotrka pozwala mu grać na komputerze".

W przedszkolu i na podwórku dzieci często kłamią, by zaimponować kolegom ("Mój tata jest policjantem i ma taaaki pistolet"), podnieść swój prestiż ("Mam w domu mercedesa na akumulator") lub po prostu zwrócić na siebie uwagę.

Co powiedzieć, gdy dziecko mówi nieprawdę?

-Dziecko: "Kiedy byliśmy tatą w parku, zjechałem sam z tej wielkiej, stromej zjeżdżalni".

- Ty: "Jesteś bardzo odważny. Wspinasz się na wysokie drabinki, zjeżdżasz ze zjeżdżalni. Na pewno kiedyś zjedziesz także z tej największej. Jestem z ciebie dumna".

W ten sposób dodasz dziecku wiary we własne siły. Dasz do zrozumienia, że nie musi kłamać, by być cenionym i kochanym.

-          Dziecko: "Dzisiaj w przedszkolu widziałam krasnoludka. Siedział w kącie z zabawkami, a później jadł z mojego talerza".

- Ty: "To niesamowita historia. Na pewno chciałabyś, żeby wydarzyła się naprawdę".

—  Wyobraźnia jest bardzo ważna, ale dziecko musi nauczyć się odróżniać to, co realne od tego, co nierealne.

- Dziecko: "Ja nie stłukłem tej filiżanki, sama się stłukła".

—  Dziecko: "Ja nie stłukłem tej filiżanki, sama się stłukła".

—  Ty: "Wiem, że nie chciałeś tego zrobić. Ale trudno, stało się. Następnym razem, bądź bardziej ostrożny. Przynieś szczotkę, pozbieramy szkło".

—  Jeśli dziecko będzie widziało, że mama jest zła, tym bardziej będzie próbowało odsunąć winę od siebie. I następnym razem też skłamie.

11 rad dla rodziców małego Pinokia
Fantazjowanie, to nie to samo co kłamstwo. Naucz się to odróżniać.

1.Nie oskarżaj.

Zastanów się, czy nie utrudniasz dziecku powiedzenia prawdy. Jeżeli mama pyta oskarżycielskim tonem: "Czy to ty stłukłeś dzbanek?!", "tak" po prostu nie chce przejść przez gardło. Gdybyś spokojnie spytała: "Co się stało z wazonem?", może usłyszałabyś ciche: "Spadł mi na podłogę. Przepraszam".

2.Nie bądź zbyt surowa.

Jeśli dziecko wie, że rodzice ukarzą je, trudno mu się przyznać do winy. Niech karą będzie poniesienie konsekwencji za to, co zrobiło. Pomazaną kredkami ścianę trzeba umyć, plamę soku na dywanie wytrzeć, a niedomyte uszy wyszorować.

3.Nigdy karz za mówienie prawdy.

Jeżeli już dziecko przyzna się do winy, pochwal je za odwagę. "Jest mi przykro, że mój ulubiony wazon został zniszczony, ale cieszę się, że powiedziałeś mi prawdę".

4.Pokaż dziecku, że są inne sposoby wybrnięcia z trudnej sytuacji.

Stłuczony wazon można spróbować skleić, poplamiony obrus wyprać, a zniszczoną zabawkę kolegi odkupić (za swoje kieszonkowe).


I zawsze dobrze widziane jest słowo "przepraszam".

5.Nie stawiaj malucha w trudnej sytuacji.

Jeżeli przy nielubianej ciotce Heni, pytasz dziecko, czy ją lubi, nie ma wyjścia - musi skłamać. Wie, że gdyby powiedziało prawdę, byłabyś niezadowolona.

6.Nie zadawaj zbyt wielu pytań.

Niekiedy dzieci nie chcą powiedzieć nam o sobie tyle, ile byśmy chcieli. A przyparte do muru, uciekają się do kłamstw. Dlatego, gdy wciąż wypytujesz synka, w co bawił się w przedszkolu, nie dziw się, że codziennie słyszysz tę sama odpowiedź: w chowanego.

7.Nie nazywaj dziecka kłamcą.

Bo nie tylko ty, ale ono samo w to uwierzy. Takie etykietki potrafią zadziwiająco łatwo przylgnąć do malucha.

     8.Nie zawstydzaj.

    Nie ośmieszaj i nie krzycz na dziecko, gdy przyłapiesz je na kłamstwie.

Zamiast tego zapytaj, dlaczego nie chciało powiedzieć prawdy.

9.Nie rań. Nie mów: "Nie kocham cię, bo wygadujesz takie bzdury”.

Jeśli maluch uwierzy, że mama go nie kocha, jaką będzie miał motywację, by zmienić swoje postępowanie?

10.Wytłumacz, dlaczego warto mówić prawdę.

Ale nie mów: "To nieładnie tak kłamać". Bo dla kilkulatka to żaden argument. Powiedz raczej: "Jeśli ktoś kłamie, ludzie z czasem przestają mu wierzyć i nie chcą się z nim przyjaźnić" albo "Jest mi smutno, gdy kłamiesz, bo nie mogę ci ufać".

11.Świeć przykładem.

Jesteś dla niego wzorem. Jeżeli przy dziecku prawisz koleżance komplementy, a później ją obgadujesz, to co maluch ma o tym myśleć?

Dlaczego jest agresywne?
Bije kolegów, nie słucha poleceń, namawia innych do złego...

Spotykam czasem rodziców, którzy przekonują mnie, że bez agresji człowiek niczego w życiu nie osiągnie, że przetrwają tylko najsilniejsi. Ci rodzice są zadowoleni, kiedy ich dziecko odpowiada agresją na atak lub demonstruje swoją siłę, zabierając zabawki kolegom.

Znam też rodziców, którzy truchleją, gdy ich dzieci głośniej krzykną, rzucą zabawką o podłogę lub sprzeciwią się poleceniu. Każde takie zachowanie uważają za agresywne.

Jednym i drugim współczuję. Łatwo się zgubić, wybierając pomiędzy dwiema życiowymi postawami: kata lub ofiary. Ale może istnieje trzecie wyjście?

Każdy bywa zły

Dziecko w różnych okresach swojego życia może się złościć, a nawet zachowywać agresywnie. Już sześcio-, ośmiomiesięczny maluch złości się, kiedy nie dostanie tego, czego chce. Dwulatek wpada we wściekłość co chwila. Potrafi tupać, rzucać się na ziemię i wrzeszczeć. Czterolatkowi zdarza się rzucać przedmiotami, bić i wyzywać. Sześciolatek klnie jak szewc i bywa ordynarny. Jednak zanim dziecko skończy pięć lat, raczej nie mówimy o nim, że jest agresywne. Jest po prostu niedojrzałe, bardzo impulsywne i na frustrację odpowiada złością.

Co to jest agresja

To już nie jest zwykły wybuch złości, ale coś więcej. To chęć niszczenia.

Agresja może być wyrażana w sposób bezpośredni przez napaść bicie, kopanie, gryzienie albo przez atak słowny przekleństwa, krzyki, kłótnie i groźby.

O agresji wyrażanej w sposób pośredni mówimy, kiedy dziecko obmawia innych, przezywa, złośliwie plotkuje, ośmiesza, namawia innych do robienia złych rzeczy. Do agresywnych zachowań należy również buntowanie się, sprzeciwianie poleceniom, odmawianie współpracy (tzw. bierna agresja).

Co powinno niepokoić?

Każde dziecko od czasu do czasu zachowuje się agresywnie. W ramach eksperymentowania dziecko próbuje różnych rzeczy, w tym również zachowań agresywnych.

Nie jest jednak dobrze, gdy zachowania agresywne stają się stałym lub powtarzającym się sposobem postępowania. Niepokoić powinny też zachowania bardzo destrukcyjne, zagrażające dziecku lub komuś z jego otoczenia, albo takie, których celem jest zrobienie czegoś złego bez wyraźnej przyczyny (np. niszczenie przedmiotów, męczenie zwierząt, bicie młodszego brata).

Dlaczego tak się zachowuje?

Odpowiedzi na to pytanie mogą być bardzo różne, w zależności od przyjętej koncepcji psychologicznej i filozoficznej. Nie czuję się kompetentna, by wyrokować, czy jesteśmy ucywilizowanymi bestiami, czy owieczkami, którym wpojono złe nawyki, czy też może niewłaściwie zadrukowanymi matrycami. Są dzieci, które mają większą skłonność do reagowania w sposób agresywny niż inne.

Może to wynikać z wielu różnych czynników, takich jak:

- temperament - niektóre dzieci są bardziej pobudliwe, łatwiej je zdenerwować;

- choroba - zdarza się, że dziecko staje się agresywne po poważnych urazach, wstrząśnieniu mózgu; agresywne bywają też dzieci autystyczne lub upośledzone;

- genetyka - nie znamy wpływu czynnika genetycznego, ale nie możemy go wykluczyć;

- atmosfera domu -  z pewnością istotną rolę odgrywa tu wychowanie, a przede wszystkim ważne jest to, że w przeciwieństwie do czynników wymienionych wcześniej, mamy na nie wpływ.

-  Frustracja wynikająca z niezaspokojenia potrzeb powoduje napięcie i złość. Złość zamieniona na niszczące działanie to agresja.

                                                                                      Dorota Dąbrowska

                                                                                         Logopeda

                                                                                        Neurologopeda

                                                                                          Oligofrenopedagog

 

                                                                                         Specjalista emisji głosu

Dlaczego dzieci kłamią?

Dlaczego są agresywne?

„Abecadło z pieca spadło,
Całą pieczeń z rondla zjadło…”

Małe dzieci są jeszcze słabe i nieporadne. Często ponoszą porażki. Rower ciągle się przewraca, sznurowadła plączą, zupa wylewa na podłogę. Przed kompletnym załamaniem maluchy ratują się marzeniami.

A marzą oczywiście o tym, że są duże, silne, mądre i zaradne. Dlatego nie dziw się, gdy któregoś dnia usłyszysz, że twoja czteroletnia córeczka sama ugotowała obiad, a synek potrafi przeskoczyć trzymetrowy płot.

Małe dzieci są jeszcze słabe i nieporadne. Często ponoszą porażki. Rower ciągle się przewraca, sznurowadła plączą, zupa wylewa na podłogę. Przed kompletnym załamaniem maluchy ratują się marzeniami.

A marzą oczywiście o tym, że są duże, silne, mądre i zaradne. Dlatego nie dziw się, gdy któregoś dnia usłyszysz, że twoja czteroletnia córeczka sama ugotowała obiad, a synek potrafi przeskoczyć trzymetrowy płot.

Starsze dzieci na ogół rozumieją już, że nie należy kłamać, a jednak większość od czasu do czasu mija się z prawdą. Najczęściej, by uniknąć kary: "Nie uderzyłem jej. Ona kłamie!" - pod adresem młodszej siostry. "Nie zepsułem radia. Musiało samo się zepsuć".

Zdarza się to zwłaszcza, gdy rodzice są surowi i dziecko wie, że za przewinienie zostanie ukarane. Niekiedy dzieci kłamią, by uchodzić za lepsze niż są i sprostać wymaganiom rodziców. Dlatego, gdy pytasz swego pięciolatka, czy umył zęby, zawsze usłyszysz odpowiedź "tak". On po prostu wie, że to właśnie chcesz usłyszeć. A zęby? No cóż, czasem je myje...

Czasem kilkulatki posługują się kłamstwem, by wyrazić swoje marzenia: "Kasia dostała pod choinkę pieska i ten piesek śpi z nią w łóżku", "Tata Piotrka pozwala mu grać na komputerze".

W przedszkolu i na podwórku dzieci często kłamią, by zaimponować kolegom ("Mój tata jest policjantem i ma taaaki pistolet"), podnieść swój prestiż ("Mam w domu mercedesa na akumulator") lub po prostu zwrócić na siebie uwagę.

Co powiedzieć, gdy dziecko mówi nieprawdę?

-Dziecko: "Kiedy byliśmy tatą w parku, zjechałem sam z tej wielkiej, stromej zjeżdżalni".

- Ty: "Jesteś bardzo odważny. Wspinasz się na wysokie drabinki, zjeżdżasz ze zjeżdżalni. Na pewno kiedyś zjedziesz także z tej największej. Jestem z ciebie dumna".

W ten sposób dodasz dziecku wiary we własne siły. Dasz do zrozumienia, że nie musi kłamać, by być cenionym i kochanym.

-         Dziecko: "Dzisiaj w przedszkolu widziałam krasnoludka. Siedział w kącie z zabawkami, a później jadł z mojego talerza".

- Ty: "To niesamowita historia. Na pewno chciałabyś, żeby wydarzyła się naprawdę".

—  Wyobraźnia jest bardzo ważna, ale dziecko musi nauczyć się odróżniać to, co realne od tego, co nierealne.

- Dziecko: "Ja nie stłukłem tej filiżanki, sama się stłukła".

—  Dziecko: "Ja nie stłukłem tej filiżanki, sama się stłukła".

—  Ty: "Wiem, że nie chciałeś tego zrobić. Ale trudno, stało się. Następnym razem, bądź bardziej ostrożny. Przynieś szczotkę, pozbieramy szkło".

—  Jeśli dziecko będzie widziało, że mama jest zła, tym bardziej będzie próbowało odsunąć winę od siebie. I następnym razem też skłamie.

11 rad dla rodziców małego Pinokia
Fantazjowanie, to nie to samo co kłamstwo. Naucz się to odróżniać.

1.Nie oskarżaj.

Zastanów się, czy nie utrudniasz dziecku powiedzenia prawdy. Jeżeli mama pyta oskarżycielskim tonem: "Czy to ty stłukłeś dzbanek?!", "tak" po prostu nie chce przejść przez gardło. Gdybyś spokojnie spytała: "Co się stało z wazonem?", może usłyszałabyś ciche: "Spadł mi na podłogę. Przepraszam".

2.Nie bądź zbyt surowa.

Jeśli dziecko wie, że rodzice ukarzą je, trudno mu się przyznać do winy. Niech karą będzie poniesienie konsekwencji za to, co zrobiło. Pomazaną kredkami ścianę trzeba umyć, plamę soku na dywanie wytrzeć, a niedomyte uszy wyszorować.

3.Nigdy karz za mówienie prawdy.

Jeżeli już dziecko przyzna się do winy, pochwal je za odwagę. "Jest mi przykro, że mój ulubiony wazon został zniszczony, ale cieszę się, że powiedziałeś mi prawdę".

4.Pokaż dziecku, że są inne sposoby wybrnięcia z trudnej sytuacji.

Stłuczony wazon można spróbować skleić, poplamiony obrus wyprać, a zniszczoną zabawkę kolegi odkupić (za swoje kieszonkowe).


I zawsze dobrze widziane jest słowo "przepraszam".

5.Nie stawiaj malucha w trudnej sytuacji.

Jeżeli przy nielubianej ciotce Heni, pytasz dziecko, czy ją lubi, nie ma wyjścia - musi skłamać. Wie, że gdyby powiedziało prawdę, byłabyś niezadowolona.

6.Nie zadawaj zbyt wielu pytań.

Niekiedy dzieci nie chcą powiedzieć nam o sobie tyle, ile byśmy chcieli. A przyparte do muru, uciekają się do kłamstw. Dlatego, gdy wciąż wypytujesz synka, w co bawił się w przedszkolu, nie dziw się, że codziennie słyszysz tę sama odpowiedź: w chowanego.

7.Nie nazywaj dziecka kłamcą.

Bo nie tylko ty, ale ono samo w to uwierzy. Takie etykietki potrafią zadziwiająco łatwo przylgnąć do malucha.

     8.Nie zawstydzaj.

    Nie ośmieszaj i nie krzycz na dziecko, gdy przyłapiesz je na kłamstwie.

Zamiast tego zapytaj, dlaczego nie chciało powiedzieć prawdy.

9.Nie rań. Nie mów: "Nie kocham cię, bo wygadujesz takie bzdury”.

Jeśli maluch uwierzy, że mama go nie kocha, jaką będzie miał motywację, by zmienić swoje postępowanie?

10.Wytłumacz, dlaczego warto mówić prawdę.

Ale nie mów: "To nieładnie tak kłamać". Bo dla kilkulatka to żaden argument. Powiedz raczej: "Jeśli ktoś kłamie, ludzie z czasem przestają mu wierzyć i nie chcą się z nim przyjaźnić" albo "Jest mi smutno, gdy kłamiesz, bo nie mogę ci ufać".

11.Świeć przykładem.

Jesteś dla niego wzorem. Jeżeli przy dziecku prawisz koleżance komplementy, a później ją obgadujesz, to co maluch ma o tym myśleć?

Dlaczego jest agresywne?
Bije kolegów, nie słucha poleceń, namawia innych do złego...

Spotykam czasem rodziców, którzy przekonują mnie, że bez agresji człowiek niczego w życiu nie osiągnie, że przetrwają tylko najsilniejsi. Ci rodzice są zadowoleni, kiedy ich dziecko odpowiada agresją na atak lub demonstruje swoją siłę, zabierając zabawki kolegom.

Znam też rodziców, którzy truchleją, gdy ich dzieci głośniej krzykną, rzucą zabawką o podłogę lub sprzeciwią się poleceniu. Każde takie zachowanie uważają za agresywne.

Jednym i drugim współczuję. Łatwo się zgubić, wybierając pomiędzy dwiema życiowymi postawami: kata lub ofiary. Ale może istnieje trzecie wyjście?

Każdy bywa zły

Dziecko w różnych okresach swojego życia może się złościć, a nawet zachowywać agresywnie. Już sześcio-, ośmiomiesięczny maluch złości się, kiedy nie dostanie tego, czego chce. Dwulatek wpada we wściekłość co chwila. Potrafi tupać, rzucać się na ziemię i wrzeszczeć. Czterolatkowi zdarza się rzucać przedmiotami, bić i wyzywać. Sześciolatek klnie jak szewc i bywa ordynarny. Jednak zanim dziecko skończy pięć lat, raczej nie mówimy o nim, że jest agresywne. Jest po prostu niedojrzałe, bardzo impulsywne i na frustrację odpowiada złością.

Co to jest agresja

To już nie jest zwykły wybuch złości, ale coś więcej. To chęć niszczenia.

Agresja może być wyrażana w sposób bezpośredni przez napaść bicie, kopanie, gryzienie albo przez atak słowny przekleństwa, krzyki, kłótnie i groźby.

O agresji wyrażanej w sposób pośredni mówimy, kiedy dziecko obmawia innych, przezywa, złośliwie plotkuje, ośmiesza, namawia innych do robienia złych rzeczy. Do agresywnych zachowań należy również buntowanie się, sprzeciwianie poleceniom, odmawianie współpracy (tzw. bierna agresja).

Co powinno niepokoić?

Każde dziecko od czasu do czasu zachowuje się agresywnie. W ramach eksperymentowania dziecko próbuje różnych rzeczy, w tym również zachowań agresywnych.

Nie jest jednak dobrze, gdy zachowania agresywne stają się stałym lub powtarzającym się sposobem postępowania. Niepokoić powinny też zachowania bardzo destrukcyjne, zagrażające dziecku lub komuś z jego otoczenia, albo takie, których celem jest zrobienie czegoś złego bez wyraźnej przyczyny (np. niszczenie przedmiotów, męczenie zwierząt, bicie młodszego brata).

Dlaczego tak się zachowuje?

Odpowiedzi na to pytanie mogą być bardzo różne, w zależności od przyjętej koncepcji psychologicznej i filozoficznej. Nie czuję się kompetentna, by wyrokować, czy jesteśmy ucywilizowanymi bestiami, czy owieczkami, którym wpojono złe nawyki, czy też może niewłaściwie zadrukowanymi matrycami. Są dzieci, które mają większą skłonność do reagowania w sposób agresywny niż inne.

Może to wynikać z wielu różnych czynników, takich jak:

- temperament - niektóre dzieci są bardziej pobudliwe, łatwiej je zdenerwować;

- choroba - zdarza się, że dziecko staje się agresywne po poważnych urazach, wstrząśnieniu mózgu; agresywne bywają też dzieci autystyczne lub upośledzone;

- genetyka - nie znamy wpływu czynnika genetycznego, ale nie możemy go wykluczyć;

- atmosfera domu -  z pewnością istotną rolę odgrywa tu wychowanie, a przede wszystkim ważne jest to, że w przeciwieństwie do czynników wymienionych wcześniej, mamy na nie wpływ.

-  Frustracja wynikająca z niezaspokojenia potrzeb powoduje napięcie i złość. Złość zamieniona na niszczące działanie to agresja.

                                                                                      Dorota Dąbrowska

                                                                                         Logopeda

                                                                                        Neurologopeda

                                                                                          Oligofrenopedagog

                                                                                         Specjalista emisji głosu